No właśnie! Jakieś półtora miesiąca temu zrobiłam pierwszą pufę :)
Dopiero teraz ją pokazuję ponieważ została wykonana w urodzinowym prezencie i nie chciałam się nią chwalić na blogu dopóki nie zostanie wręczona. Pewnie widzieliście ją w relacji z wernisażu :)
Jestem z niej dumna - znowu nie jestem obiektywna, ale co tam :P Długo myślałam jak zrobić ją bez użycia drewnianej konstrukcji aby była wytrzymała. Ale wymyśliłam i tańczyć na niej można! Pomimo ażurowego splotu diamentowego...
Wsad i obicie poduszki uszyte są w kolorach pasujących do pokoiku dziecięcego mojego bratanka ;) To dla niego została zrobiona na jego drugie urodziny - dlatego taka nieduża. Poza tym to był swego rodzaju eksperyment więc nie chciałam szaleć zbyt dużymi gabarytami na początek. Ale teraz mam pomysł na pufę w "dorosłych" rozmiarach :D
pufa dla malucha |
Jak widać, poduchę można zdejmować i dzieciaczek może siedzieć na podłodze nie marznąc w cztery literki :D A do środka może wkładać swoje skarby. Ale na szczęście wie konkretnie do czego służy i z radością siada na niej tak jak się należy :)